proza
Książki

Powiem śmiało
przeczytałam w życiu książek niemało.
Jeszcze w przedszkolu dla nabrania ogłady
przerobiłam „Dziady”,
potem kawałek „Iliady”,
bzdury Edwarda Stachury,
„Żywot świętego Oleksego”,
i Gałczyńskiego
troszki
„Zaczarowanej dorożki”.
Iwaszkiewicza „Brzezinę”,
Tołstoja „Annę Cielęcinę”,
„Sztukę kochania” Owidiusza
Mickiewicza „Pana Mateusza”
z bajek
Brzechwy „Sto jajek”
Goethego i Szilera z klasyków niemieckich
Kochanowskiego „Odprawę osłów greckich”,
„Kurs przyspieszony hokeja”
i „Flaszki” Mikołaja Reja.
Ponadto w pociągu
w przeciągu
czytałam dramaty
na różne tematy.
Duma „Kameliową damę”,
„Racławicką panoramę”,
Dzieła wszystkie Szopena,
dziewięć tomów Beethovena.
Ponadto w Zaduszki do poduszki
czytałam „Halkę” Stanisława Moniuszki.
I czytałam jeszcze gazety czasami,
niestety nie pamiętam nic
bo były do góry nogami.
powrót
email
Agnieszka Lisak Copyright © 2008-2013 All rights reserved