Już od lat marzymy na własny rachunek
by osobno płacić za rozczarowania
zacząłeś przede mną chować ręce w kieszeniach
ja zaczęłam robić na drutach
zacząłeś nie wracać po nocy
ja w wieczory bez ciebie
z ciszy splatam sfer
co ogrzeje mi serce
przecież widzę jak w milczeniu
budujesz dom
na czarną godzinę rozstania
do którego inną będziesz wnosić
przez próg.